Życie w dużym mieście niesie ze sobą wiele korzyści. Wśród nich z pewnością można wymienić większy rynek pracy, wyższe zarobki czy łatwiejszy dostęp do szeroko rozumianych usług. Wielkie ośrodki miejskie są preferowaną lokalizacją mieszkaniową szerokiej grupy ludzi (szczególnie młodych osób).

Z drugiej jednak strony istnieją indywidualne powody, dla których Polacy rezygnują z wielkomiejskiego życia, wśród nich coraz częściej pojawia się argument droższego życia, którego jednym z przejawów są m.in. wyższe ceny na rynku nieruchomości mieszkaniowych.

Dylemat – „kupić czy wynająć” w największych miastach w kraju również jest bardzo powszechny. Większość zdaje sobie sprawę, że zarówno na rynku najmu jak i rynku własności koszty odbiegają od tych, jakie trzeba by ponieść w małej miejscowości. Windowane w górę ceny zakupu lokali mieszkalnych mogą poważnie powstrzymywać od takiej inwestycji, jednak w świadomości Polaków nadal utrzymuje się mocno zakorzeniona potrzeba posiadania własnego mieszkania. I tu pojawia się kolejny dylemat – „kupić małe mieszkanie w centrum czy większe poza nim”?  Niestety podjęta decyzja ma wydźwięk nie tylko ekonomiczny, ale także społeczny. Wielu młodych ludzi decydując się na opcję „małe w centrum”, często rezygnuje z powiększania swojej rodziny, zasłaniając się właśnie warunkami mieszkaniowymi i stylem życia.
Z  powodu rosnącej liczby ludzi preferujących większe mieszkania kosztem wielkomiejskiej lokalizacji, coraz silniejszy nacisk kładzie się na rozwój miast przylegających do centrum aglomeracyjnego, nierzadko robiąc z nich „miasta – sypialnie”. Są to miejsca, w których mieszkańcy zaspokajają swoje podstawowe potrzeby związane z własnym mieszkaniem, robią najpotrzebniejsze zakupy, jednak często pracują, uczą się i spędzają wolny czas w głównym ośrodku miejskim. Analitycy Działu Badań i Analiz firmy Emmerson Realty S.A. dokonali porównania cen na rynkach mieszkaniowych popularnych dzielnic największych miast z rynkami miast wybieranych często jako alternatywne dla kupujących mieszkania. Przestudiowano w tym celu oferty rynku wtórnego w serwisie otoDom.pl. W wybranych dzielnicach obrzeżnych Warszawy, Krakowa, Wrocławia oraz Poznania średnie ceny zostały zestawione z cenami miast aglomeracyjnych znajdujących się w pobliżu tych dzielnic. Wyniki zaprezentowano w poniższej tabeli.

Średnie ceny ofertowe na rynku wtórnym w wybranych miastach, luty 2014

 

Średnie ceny ofertowe (zł/mkw.)

Ceny względem dzielnicy

Warszawa

 

Białołęka

6 407

Marki

5 053

-21%

Legionowo

5 810

-9%

Łomianki

5 824

-9%

Kraków

 

Podgórze

6 076

Wieliczka

4 931

-19%

Skawina

4 499

-26%

Niepołomice

4 393

-28%

Wrocław

 

Fabryczna

5 496

Kąty Wrocławskie

4 034

-27%

Trzebnica

3 210

-42%

Środa Śląska

3 527

-36%

Poznań

 

Nowe Miasto

5 443

Swarzędz

4 473

-18%

Luboń

4 709

-13%

Kórnik

3 890

-29%

 

 

 

Źródło: dane serwisu otoDom.pl
W Warszawie jako reprezentacyjną wybrano Białołękę, która należy do najtańszych dzielnic stolicy. W pobliskich Markach ceny są niższe o 1/5, jednak są też miejsca, gdzie różnice są mniej widoczne i sięgają tylko ok. 9% (Legionowo, Łomianki). Rezygnując z zakupu mieszkania w Krakowie (konkretnie w dzielnicach w obrębie Podgórza) na rzecz Skawiny lub Niepołomic, ceny metra kwadratowego lokalu na rynku wtórnym są obecnie niższe aż o ok. 26-28%. W Wieliczce ceny są niższe w nieco mniejszym stopniu (średnio o 19%). Największe różnice cenowe widoczne są pomiędzy wrocławską dzielnicą Fabryczna, a Trzebnicą (aż 42%!), Środą Śląską (36%) oraz Kątami Wrocławskimi (27%). Co ciekawe miasta te cechują się większymi odległościami od centralnego miasta niż w pozostałych aglomeracjach. W przypadku Wielkopolski, wybrane miejscowości usytuowane są niemal zaraz za administracyjnymi granicami Poznania. Jak wynika jednak z analizy, ich ceny nie są tak bardzo podobne do najbliższej im dzielnicy – Nowe Miasto. Inwestując w zakup mieszkania w Kórniku można średnio zapłacić o 29% mniej, w Swarzędzu o 18% mniej, a w Luboniu o 13% mniej w przeliczeniu na metr lokalu.
Przemysław Kotwicki z serwisu OtoDom.pl komentując analizę potwierdza, że w satelickich miastach jest znacznie taniej niż w centrum aglomeracji. ”Warto także zwrócić uwagę na fakt, że w miastach sąsiadujących ze stolicą ceny są wyższe niż w innych aglomeracjach, mimo podobieństwa pomiędzy nimi np. pod względem liczby ludności”.

Agata Polińska, serwis otoDom.pl
Jarosław Mikołaj Skoczeń, serwis otoDom.pl